Blog

Źródła energii – czy owies wystarczy dla mojego konia?

Hippovet

W praktyce jako dietetyk ale także jako lekarz weterynarii spotykam się z różnymi problemami dotyczącymi energii u koni. Jest to istotna sprawa zwłaszcza u koni sportowych, kiedy poziom energii nie może być ani za wysoki, ani za niski. W zależności od konia energii musi wystarczyć czasami na krótki wyścig albo na jeden konkurs, a czasami na trzy dniowe zawody, czy długodystansowy rajd. Wymagania są bardzo zróżnicowane, koń w szkółce nie może mieć nadmiaru energii, aby był bezpieczny dla młodych adeptów sztuki jeździeckiej, ale musi też mieć siłę i ochotę do pracy. Czasami zdarza się, że koń ma energię, na pierwsze 15 minut treningu, po czym zaczyna jej zupełnie brakować. Albo odwrotnie, konia na początku ciężko zachęcić do ruchu na przód, a kiedy już czas kończyć pracę, on ma siłę na kolejne 3 treningi. Bywają konie, które cały tydzień chodzą po pastwiskach, a tylko w weekend właściciele użytkują je intensywniej.

Odnajdujesz siebie i swojego konia w którejś z tych sytuacji? Jeśli tak, zapoznaj się z tym tekstem i może uda się zaradzić Waszym problem, a w razie pytań skontaktuj się z nami, pomożemy odpowiednio dobrać dietę.

Aby móc dobrać odpowiedni rodzaj energii do swojego konia, trzeba poznać jej źródła.

Wszystkie składniki odżywcze dostarczane koniom mogą być dla niego źródłem energii, zarówno węglowodany, tłuszcze, a także białko, lecz różnią się one sposobem, tempem uwalniania oraz koncentracją energii. Najwyższą wartość energetyczną posiadają tłuszcze, jednak dla koni największym źródłem energii są węglowodany.

Ze względu na włóknisty charakter końskiej diety, to węglowodany są podstawą pożywienia głównym źródłem energii u koni. Dzielimy je na strukturalne, np. celuloza, które tworzą strukturę rośliny, są one rozkładane przez mikrobiom jelitowy konia do kwasów tłuszczowych oraz na węglowodany niestrukturalne, np. skrobia, które są rozkładane do glukozy. Stąd różnica w uzyskiwaniu energii, ta z glukozy będzie dostępna szybko, ta z kwasów tłuszczowych będzie energią wtórną, a więc dostępną z opóźnieniem i wolniej aktywowaną. Podobnie będzie z tłuszczem. Oleje w diecie są bardzo wartościowym źródłem energii, zawierają nawet 2 razy więcej energii niż węglowodany. Energia taka jest magazynowana głównie w postaci kwasów tłuszczowych, więc stanowi stabilny rodzaj energii.

Różnica w uwalnianiu energii wynika z tego, w jakiej formie i gdzie jest ona magazynowana. Najłatwiej dostępnym magazynem są mięśnie, tam energia jest gromadzona przede wszystkim w formie glikogenu, w takiej postaci występuje także w wątrobie. Te magazyny są łatwo dostępne, ale mają ograniczoną pojemność, taka energia może zostać szybko wykorzystane, a zapasy zużyte. Trudniej dostępnym, ale za to bardziej pakownym magazynem jest tkanka tłuszczowa, gdzie gromadzona jest energia głównie w postaci kwasów tłuszczowych. Tam gromadzi się wielokrotnie więcej energii niż jest w stanie „zmieścić się” w mięśniach, ale do uwolnienia tych zapasów potrzebna jest, energia pochodząca glikogenu.

Ostatnim źródłem energii jest białko. Energia pochodząca z rozkładu białek jest najmniej ekonomicznym źródłem zarówno dla właściciela jak i dla organizmu. Białko jest drogim surowcem odżywczym i dopiero nadwyżka białka w diecie, po zapewnieniu dziennego zapotrzebowania, może zostać wykorzystana jako źródło energii. Jest to proces, wymagający od organizmu przemian metabolicznych, które generują duże straty, podnosi się poziom mocznika we krwi, obciążona zostaje wątroba, zwiększa się zapotrzebowanie na wodę. Jest to mało wydajne i mało korzystne źródło energii.

Oprócz węglowodanów strukturalnych np. tych z siana, najczęściej stosowanym produktem żywieniowym u koni jest owies. Ma on wysoki udział energii i jest to energia dość szybko uwalniana z uwagi na duży udział węglowodanów niestrukturalnych, ale zawiera też znaczne ilości białka i tłuszczu. Stosowanie go u koni przynosi wiele korzyści ale trzeba wiedzieć kiedy w ciągu dnia go podać, w jakiej ilości, a nawet w jakiej postaci. Inaczej w organizmie oddziałuje owies gnieciony, inaczej pełen, a jeszcze inaczej moczony, ale to temat na osobny artykuł.

W pierwszej kolejności jeżeli koń nie ma ochoty na pracę, jest bez energii, albo wręcz apatyczny, czy szybko się męczy konieczne są badania krwi, należy wykluczyć anemię, problemy wątrobowe, deficyty minerałowe oraz inne ewentualne stany zapalne. Ponadto należy wykluczyć czy nie ma innych przeszkód uniemożliwiających ruch, jak np. kulawizny, bolesny grzbiet, napięcia i inne patologie w obrębie aparatu ruchu. Dopiero wtedy szukamy przyczyny w diecie. Źródłem energii u tego typu konia powinny być przede wszystkim węglowodany niestrukturalnych, podawane w posiłkach przed treningiem, co dostarczy łatwo dostępnej energii, np. Struktur Energeticum, czy Super Condition. Na wieczorne karmienia powinien dostać oleje, najlepiej lniany, jak np. Leinol albo pasze z ich zwiększonym udziałem, np. Brandon XP, lub Natur Musli Solo. Włókno w diecie konia powinno być wysoce strawne, aby zwiększyć materiał zapasowy.

Koń który od początku jest wulkanem energii, ale szybko opada z sił powinien w diecie mieć przeważającą ilość włókna i ograniczoną skrobię aby uregulować metabolizm i dopiero po ustabilizowaniu można dodawać innych źródeł energii, raczej włóknistych i tłuszczowych. Dla takich koni polecamy np. Alpen Grun Musli, Wysłodki Beet Pulp, z czasem dodatek np. La Rosslet Sport Pellets, lub Hippovet Sports Musli, czy też Cocolin Sport.

Koń pracujący intensywnie, ale łatwo pobudzający się powinien mieć wykluczone z diety węglowodany niestrukturalne, a energię u takich koni lepiej uzyskiwać ze źródeł wtórnych. Oleje i włókno o wysokiej strawności- tzw. super fiber– super włókno, świetnie sprawdzą się u koni np. ujeżdżeniowych. np. olej Hippolinol, włókno w postaci Agrobs GrunHafer, czy paszę Mebio Sport Plus.

W końcu koń który przez cały trening jest pobudzony i ma za dużo energii. Tutaj też w pierwszej kolejności należy wykluczyć wszelkiego rodzaju schorzenia mogące wpływać na nerwowość konia, jak np. wrzody żołądka, deficyty magnezu i innych pierwiastków, niedopasowane siodło lub ogłowie, bolesność mięśni, schorzenie takie jak kissing spine i inne. Dopiero po ich wykluczeniu możemy zrzucić winę za nadpobudliwość u konia na jego dietę lub jego temperament. W takim przypadku również nie wystarczy ograniczenie pożywienia, konieczne jest zastąpienie wysokoenergetycznych produktów tymi z ograniczoną ilością. W takiej sytuacji, odstawiamy węglowodany niestrukturalne, a w zamian podajemy duże ilości włókna, z niewielkim dodatkiem tłuszczu, włókno powinno pochodzić nie tylko z siana, ale także z wysłodków buraczanych Beet Pulp, łuski słonecznika, Sun Fiber, różnych rodzajów traw i ziół, np. Alpen Grun Pellet i innych. W przypadku takiego konia, zmiana metabolizmu i przestawienie się konia może trwać około dwóch tygodni i wtedy możemy oczekiwać korzystnych zmian.

Zmieniając dietę zawsze należy podawać probiotyk, dla wsparcia flory jelitowej. Każda istotna zmiana w pożywieniu i u koni, zmiana stosunku paszy treściwej do objętościowej, wprowadzenie konia na trawę, czy zmiana jednej paszy na zupełnie inną wymaga wsparcia mikroflory jelitowej. W takich sytuacjach świetnie swoje zadanie spełnia Mebio Probiom+. Bez względu na to jak bardzo modyfikujesz dietę u swojego konia zawsze należy to robić stopniowo, bez drastycznych zmian produktów, koń zawsze powinien mieć zapewniony dostęp do siana.

 

Lek. wet. Jolanta Szłapka-Kosarzewska