Blog

Krzem w żywieniu koni

Hippovet

Na łamach bloga wspominaliśmy już o znaczeniu poszczególnych makroskładników w diecie koni, rozprawialiśmy też o selenie, wapniu czy witaminie D. Tym razem przyszedł czas na przyjrzenie się jednemu z pierwiastków najpowszechniej występujących w przyrodzie, jakim jest krzem. Suplementacja koni krzemem w wielu krajach jest już standardem. O tym, dlaczego należy zadbać o odpowiednią podaż krzemu w diecie koni i jakie są skutki jego niedoborów, przeczytacie w dalszej części tekstu.

Krzem w organizmie 

Krzem występuje w organizmach żywych głównie w tkance łącznej. Wysoką koncentrację osiąga w skórze, ścięgnach i kościach. Obok wapnia i fosforu, krzem odgrywa kluczową rolę w metabolizmie tkanki kostnej. Badania wykazują, że koncentracja krzemu w kościach jest najwyższa w zaawansowanym etapie mineralizacji, a kolejno spada. Pozwala to jednoznacznie stwierdzić, że krzem uczestniczy w procesie mineralizacji tkanki kostnej. Dokładniej krzem uczestniczy w tym procesie, stymulując namnażanie się osteoblastów będących komórkami kościotwórczymi. Ponadto krzem bierze udział w syntezie kolagenu typu pierwszego, czyli białka nadającemu tkankom elastyczność i wytrzymałość.

Skutki niedoboru krzemu w diecie koni

Znając funkcję, jakie spełnia krzem w organizmie, nietrudno przewidzieć jakie będą skutki jego niedoborów. Przed wszystkim poważnym następstwem deficytu tego składnika jest nieprawidłowe kształtowanie się kośćca. Niski poziom krzemu w organizmach koni w okresie wzrostu może skutkować osłabieniem kości i ich większą podatnością na złamania. Kolejnym skutkiem niedoboru, obserwowanym z kolei u koni dorosłych jest pogorszenie stanu skóry, okrywy włosowej i kopyt. Ze zbyt niskim poziomem krzemu wiąże się także nasilenie procesów starzenia się skóry i zmniejszenie jej zdolności regeneracyjnych. Choć niedobór krzemu nie jest zjawiskiem tak powszechnym, jak przykładowo deficyt selenu, jego skutki są poważne. Wystąpienie niedoboru selenu wiąże się zazwyczaj z nieprawidłowo zaplanowaną dietą redukcyjną, która oprócz ograniczenia podaży kalorii skutkuje również pobieraniem zbyt małej dawki mikroskładników. Za mała ilość krzemu w organizmie koni może być również związana z wypasaniem na pastwiskach, których gleby (a tym samym rośliny) nie są zasobne w krzemionkę. Utrudnieniem jest również to, że nie wszystkie formy krzemu występującego w pożywieniu są przyswajalne dla końskiego organizmu.

Jak dostarczyć krzem do diety konia?

Za dobrze przyswajalną przez koński organizm formę krzemu uznaje się kwas krzemowy. Jego dostępność można zwiększyć dzięki wprowadzeniu do diety tak zwanej ziemi okrzemkowej, która powstaje ze skamieniałych, jednokomórkowych glonów. Ziemię okrzemkową, a także hydroksyapatyt wapnia o udowodnionym, dobroczynnym wpływie na tkankę łączną, znajdziemy w suplemencie Mebio Kieselgur Forte. Suplementacja jest szczególnie wskazana w przypadku klaczy źrebnych oraz koni w okresie wzrostu. Podwyższone zapotrzebowanie na krzem wykazują również osobniki będące w intensywnym treningu. Dla koni starszych, słabo regenerujących się, a także tych kontuzjowanych, został opracowany Mebio Kieselgur MSM. Jest to suplement o trójfazowym działaniu, łączący w sobie zalety krzemu, metylosulfonylometanu (MSM) i witaminy C, co skutkuje kompleksowym wsparciem aparatu ruchu, przyspieszeniem gojenia ran i poprawą stanu skóry oraz jej wytworów. Dokładną dawkę preparatu najlepiej dobrać w porozumieniu z wykwalifikowanym dietetykiem.

inż. Natalia Marcinkowska